Autor: MarOlk
-
Święty Mikołaj
Czy wierzycie w świętego Mikołaja? Cóż za pytanie. No fakt, trochę dziecinne… Ale o którego Mikołaja chodzi? O tego świętego z miasta Mira, gdzie to piastował zaszczytną funkcję biskupa i wsławił się między innymi ufundowaniem posagu trzem dziewojom? A może o tego korporacyjnego cocacolowego, na ciężarówce z reklamy czy na butelkach rozcieńczalnika do whisky? Bo…
-
Nie bądź pan rura i nie pękaj
Śmierdzi z syfonu – taka pierwsza rzecz przyszła mi do głowy. Kreta nie było, więc czajnik na gaz. Wyparzy się wrzątkiem i będzie spokój. Jednak nie, co nie syfon. Syfon nie kapie, przynajmniej nie wydaje odgłosów kapania. No chyba, że sam przecieka. Ale szafka podumywalkowa w łazience sucha. Skąd to kapanie do jasnej cholery? Hmm……
-
12. – Ząb czasu
Waldek siedział na krześle przy Gałązkowym stole i od godziny próbował nieudolnie wymienić baterię w elektronicznym zegarku Montana, który to przed laty dostał od kogoś w prezencie. Gałązka palący papierosa wypuścił nosem dym, podszedł do parapetu i z niesmakiem zlustrował brudną i zbutwiałą stolarkę okienną. – Nic nie trwa wiecznie – stwierdził. – Jeszcze niedawno…
-
Zagęszczarka na dotarciu 😛
Na budowie nie klęka, trzęsie się jak wibrator o napędzie jądrowym. Całe 130 kg wagi. A to i tak pikuś, bo dwa dni wcześniej na budowie robiło półtonowe monstrum o dieslowskim napędzie.
-
Jak pożeniono XIX wiek z wiekiem XX, czyli japoński dzwonek do drzwi
Taka banalna rzecz – dzwonek do drzwi. Jaki jest, każdy widzi, a raczej każdy słyszy. Ot, zwykłe ding-dong albo przeciągłe drrrrryń. Dwie płytki brzęczące jak cymbał bez miłości, elektromagnes, sprężynka i element robiący za młoteczek, brutalnie przesuwany przez wspomniany elektromagnes. Są też wersje ambitniejsze – wygrywające mniej lub bardziej skomplikowane melodyjki (osobiście kiedyś uważałem je…
-
Śpiewać każdy może, ale nie każdy powinien
Florence Foster Jenkins (1868–1944) była kobietą, która udowodniła, że jeśli masz marzenie, fortunę po tatusiu i kompletny brak wstydu, to świat muzyki stanie przed tobą otworem — choć raczej zatyczką w uchu niż z kwiatami. Pochodziła z dobrze sytuowanej rodziny i od dziecka kochała muzykę klasyczną. Niestety, muzyka nie odwzajemniała tego gorącego uczucia. Florence śpiewała…